Oba stołki kosztowały mnie łącznie 30 zł. Wypatrzyłam je oczywiście na giełdzie staroci. Stały w kącie smutne i czekały na nowego właściciela.
Stary, sosnowy, nieużywany, kupiony za grosze. Dostał właśnie ode mnie drugie życie.
W moim domowym biurze chciałam jak najwięcej mebli i dekoracji stworzyć sama. Po półkach, biurku i kinkiecie nadszedł czas na lampę sufitową.
Najbardziej w renowacji starych mebli cieszy mnie wspomnienie tego, jak moja zdobycz wyglądała przed metamorfozą.
Ten majestatyczny kredens był w bardzo dobrym stanie. Mała zmiana sprawiła, że idealnie pasuje do jadalni.
Pracownia, która cofnęła się w czasie
27 kwietnia, 2016Starocie, antyki, meble historyczne czy bezcenne zabytkowe przedmioty mają tu swój azyl. W rękach ludzi, którzy tu pracują, ożywają i nabierają dawnego blasku.
Kto siedział na przedwojennych krzesłach, które zgromadziłam w jadalni? Dlaczego ktoś nie chciał stuletniej szafy? Dom z duszą pełen jest przedmiotów z duszą. To znaczy, że nie przyjechały przed chwilą z fabryki w Chinach tylko mają długą i bogatą historię.