Na początku były trendy! W związku z tym zamieszczam je jako ostatnie.
Ta przekorność jest zamierzona, nie chciałam naturalnie zdradzać wszystkich tajemnic od razu a ujawniać je po kolei tak, aby deser był dopełnieniem całego dania i żebyś z chęcią do niego zasiadł, Czytelniku. Z poprzednich moich wpisów wyłania się powoli charakter proponowanych stylizacji i podpowiedzi na temat tego, co za chwilę będzie w trawie piszczeć. Tym razem na tapetę wezmę salon, sypialnię, garderobę i wnętrza hotelowe.
Przede wszystkim – zabudowa. Chowamy wszystkie szpargały a szafy przenosimy na wyższy poziom. Tu już nie chodzi o to aby były duże i by wszystko pomieściły. To dopracowane do najmniejszego szczegółu konstrukcje, które kryją wiele niespodzianek, bo otóż za drzwiami od szafy, które otwierasz (za pomocą siły rąk – co jest już raczej niemodne, albo naciskając przycisk na pilocie), kryje się biurko, toaletka, wysuwają się pionowe elementy do przechowywania, włączają światła, przekręcają się półki i tak dalej. Zabudowa musi być czymś więcej niż tylko miejscem do chowania rzeczy. Mediolan pokazał wiele udanych propozycji z użyciem rozwiązań asymetrycznych i kubistycznych. Rytmiczną kompozycję łamał zawsze jakiś ciekawy element, na przykład o nieoczywistym kształcie, lub barwie. Kolory mogą z początku przerazić (dość ciemne), ale zapewniam, że użyte z głową, dawały wspaniały efekt. Mamy zatem: naturalne drewno, matową czerń, szarości, odcienie złota, butelkowe zielenie, brudne pastele i dopełniające beże.
Po drugie – retro. Meble i dekoracje inspirowane Art-deco ale też stylem angielskim w nowym wydaniu.
Kolejno – nowy rodzaj minimalizmu. Proste formy, podobnie jak zabudowy mają nową wartość. Idealnie dopracowane proporcje, do których włączono asymetrię i obłości. Meble, na które nie tylko patrzymy ale, uwaga, z których przede wszystkim korzystamy. Są ergonomiczne, wygodne i użytkowe. Wnętrza i produkty minimalistyczne są ocieplone przez strukturę, kolory oraz tkaniny.
Delikatny przepych – dla odważnych, który tworzony jest głównie przez lampy z innego świata ale też wszelkie złote konstrukcje, rzeźby i ozdoby.
Struktura – aksamity, dywany o grubym splocie, wyraźnie usłojone drewna, grube materiały, pikowania i matowe płyty.
Dopracowanie szczegółów – nawet takich, których nie widać: uchwyty, zawiasy, mocowania, listwy, cokoły, korpusy, plecki. Nie ma miejsca na przypadkowość czy uniwersalizm. Dodatki są dedykowane i dokładnie przemyślane.
No dobrze, to czas na zdjęcia.
Zabudowy i szafy wszelkie:
Sypialni kilka:
I cała reszta:
Mały (?) przepych:
Moje ulubione fotele od Porada
I zjawiskowo zaprezentowana propozycja od Desalto
Bądź na bieżąco z targami Salone del Mobile
Brak komentarzy