Czy pociąg Orient Express kojarzy Ci się tylko z powieścią Agathy Christie? To źle! Pociąg ten bowiem istnieje a nawet regularnie kursuje. Skąd i dokąd? I jak teraz wygląda?
Venice Simplon- Orient- Express to nie tylko podróż z punktu A do B. To przede wszystkim podróż w czasie. W niemalże bajkowych wnętrzach najsławniejszych wagonów wszechczasów, przy akompaniamencie pianisty, strzelają korki z najdroższych szampanów a steward w niebiesko-złotej liberii i w białych rękawiczkach prowadzi gości do kabiny. Po jej otwarciu należy wziąć głęboki oddech i przetrzeć zaparowane z wrażenia okulary, ponieważ jej wnętrze zdobią najznakomitsze detale w stylu art-deco, wszystkie robione ręcznie, na zamówienie, przez światowej sławy rzemieślników.
Drogi czytelniku, usiądź teraz wygodnie i pozwól, że to dzisiaj ja oprowadzę Cię po pociągu Orient Express naszych czasów.
Jak to się zaczęło?
W 1977 założyciel brytyjskiej sieci hoteli Belmond, James B. Sherwood, kupił dwa oryginalne pociągi Orient Express na aukcji w Monte Carlo. Przez 5 lat trwała skrupulatna renowacja każdego szczegółu. Sherwood rozpoczął akcję poszukiwania oryginalnych detali i reliktów kolejowych. W tym celu odwiedzał prywatne domy, muzea i bocznice kolejowe. Znajdowane w nich elementy masowo skupował i poddawał renowacji.
W 1982 na tory wjechały kultowe granatowe wagony, gotowe do przyjęcia gości w luksusie, który nie ma sobie równych.
Częścią naszego dziedzictwa jest to aby zawsze używać prawdziwych przedmiotów i prawdziwych materiałów. W naszych pociągach nie ma niczego fałszywego. Każdy projektant i dostawca dzieli z nami pasję do tego pociągu. Zaangażowaliśmy do pracy mistrzów w swoich dziedzinach, którzy wypełnili pociąg swoim rzemiosłem.
– Pascal Deyrolle, generalny manager pociągu
Detale we wnętrzu
Aby stworzyć coś tak spektakularnego, należy postawić na autentyczność, która wymaga najlepszych rzemieślników. Pascal długo ich szukał, odwiedzając większość z nich w pracy i obserwując ich dzieła. Postawił na światową czołówkę. To kilkoro wybrańców, którym bliska jest historia Orient Expressu.
Srebrna zastawa powinna być ciężka, klamka powinna być ciężka, kryształowy kieliszek powinien być ciężki.. na tym właśnie zawsze polegał luksus.
– mówi Pascal.
Szklane umywalki i delikatne oprawy oświetleniowe robione były ręcznie przez francuskiego artystę Nicolasa Diverchy. Z kolei wszystkie pojawiające się w pociągu mozaiki, to dzieło światowej sławy specjalisty od restaurowania starożytnych mozaik, Jérôme Clocharda. Za pomocą delikatnej pęsety układał w misterne wzory kawałeczki marmuru, onyksu, granitu weneckiego i włoskiego szkła.
Jednak chyba najbardziej chyba charakterystyczna dekoracja we wnętrzach pociągu to intarsja. Znajduje się ona na większości drewnianych elementów ścian, szaf, łóżek, czy drzwi. Wykonał ją z jubilerską precyzją Philippe Allemand.
Każde 3 cm intarsji może zawierać od 8 do 10 pojedynczych elementów drewna. Dlatego każdy duży panel może zawierać kilkaset, lub kilka tysięcy sztuk
– wyjaśnia Philippe.
Przykłady intarsji:
Mozaika:
Rzeźbienia wykorzystane są m.in. w zagłówkach:
Tkaniny:
Trasy
Przeznaczeniem pociągu jest dotarcie do orientalnego Istanbułu. Tą kultową podróż na skraj Europy można odbyć z Londynu i trwa 6 dni. Jeżeli jednak chcielibyśmy poczuć ducha Agathy Christie a nie mamy tyle czasu, możemy wybrać krótsze przejażdżki, do kilku innych pięknych miast europejskich, jak np. Paryża, Werony, czy Wenecji.
Poza samą przyjemnością przebywania w tym niezwykłym pociągu, niewątpliwą ucztą dla oczu jest sama trasa, która obejmuje zapierające dech w piersiach zakątki francuskich pól uprawnych, czy szwajcarskich dolin alpejskich.
Dłuższe przystanki w Budapeszcie i Bukareszcie pozwolą odpocząć od podróży i będą ciekawym wytchnieniem w drodze do Orientu.
Zakwaterowanie
Podróżni mają możliwość przebywania w starannie odrestaurowanych, oryginalnych przedziałach z lat 20, XX wieku, po których niegdyś przechadzała się sama Agatha Christie, w poszukiwaniu inspiracji do swojej najsławniejszej książki: „Morderstwo w Orient Expressie”. Wnętrza wypełnia bogaty kunszt rzemieślniczy, z widoczną w każdym calu, najwyższą dbałością o szczegół. Zachwycające widoki za oknem można oglądać siedząc na miękkich, pluszowych sofach a w nocy rozciągnąć się na wygodnych łóżkach z wykrochmaloną pościelą.
Dostępne są pokoje w 3 klasach: dwuosobowe kabiny o podstawowym wyposażeniu, większe przedziały o wyższym standardzie oraz luksusowe apartamenty.
Ze względu na ograniczone miejsce w przedziale, obsługa pociągu pomaga w ustawieniu mebli w konfiguracji dziennej i nocnej aby zwiększyć funkcjonalność pomieszczenia. Każda kabina zawiera umywalkę z ciepłą wodą, zestaw ręczników, szlafrok wraz z pantoflami i kilka kontaktów z mocą 220 V.
Od niedawna, twórcy historycznego pociągu, poszli o krok dalej i wynieśli luksus na nowy poziom, udostępniając podróżnym kabiny Grand Suite. To tutaj można pić szampana w otoczeniu najlepszych, ręcznie tworzonych detali w stylu art deco, z jednoczesną możliwością korzystania z najnowocześniejszych wygód. Do dyspozycji są 3 przestronne apartamenty, które zajmują cały wagon. Każdy z nich zaprojektowany został zgodnie ze stylem miasta, którego nosi nazwę: Paryż, Wenecja i Istanbuł.
W apartamentach znajdują się marmurowe łazienki z prysznicem i wygodne, podwójne łóżka. Najlepsi kucharze przygotowują indywidualne menu dla gości, można też liczyć na nielimitowaną ilość szampana i obsługę na każde zawołanie.
Kabina dwuosobowa:
Apartament Grand Suite
Jak obowiązuje dress code?
Idealna podróż to idealnie wyglądający pasażerowie. Tu nie ma miejsca na jeansy. Właściciele pociągu twierdzą, że elegancji nigdy za wiele i wymagają aby podczas kolacji panowie ubrani byli w garnitury i krawat a panie w strój elegancki. W ciągu dnia obowiązuje styl smart-casual.
Ile to kosztuje?
Luksus ma naturalnie swoją cenę. Nawet na najkrótszą trasę nie znajdziemy biletów poniżej 2000 funtów za osobę. Jeżeli zamarzy się nam podróż do samego Istambułu należy przygotować 8000 funtów (na osobę, w jedną stronę, w standardowym przedziale dwuosobowym). Kto chciałby podróżować do serca Turcji w najznakomitszej z kabin- Grand Suite, musi się liczyć z kwotą 40 000 funtów.
Rezerwację zrobisz TUTAJ.
Wsiąść do pociągu…
Motto, które przyświeca twórcom Venice Simplon-Orient-Express mogłoby w zasadzie oddać również sens istnienia tego bloga:
Wierzymy w sztukę dobrego życia. Spełnione życie pośród dzieł sztuki ma sens.
Myślę, że jest to dobre podsumowanie podróży, w którą Cię dzisiaj zabrałam. Życzę Tobie Czytelniku ale i sobie również, żebyśmy mieli kiedyś możliwość wsiąść do tego pociągu nie byle jakiego. Mam nadzieję, że pomieszczenie kabiny Grand Suite wypełni się wówczas czystym dźwiękiem brzdęku jaki wydaje kryształ muśnięty drugim kryształem, oba pełne doskonałych bąbelków. Usiądziemy wtedy wygodnie w przedziale i zobaczymy na żywo jak to wszystko wygląda.
Co Ty na to?
Brak komentarzy